Skrycieszczerzy :: Forum dla osób nieśmiałych
Forum Skrycieszczerzy Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Samozapłon [spontaneous human combustion]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skrycieszczerzy Strona Główna -> Zjawiska paranormalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Getsurin
Wtajemniczony
Wtajemniczony



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Czw 12:18, 27 Kwi 2006
WIEM ZE MALO KTO TO PRZECZYTA ALE POSTANOWILEM TO UMIESCIC


Dla wielu ludzi zjawiska spontanicznego samoistnego zapalenia czy też samozapłonu (spontaneous human combustion) to stek bzdur wyssanych z palca. Analizując poszczególne przypadki trudno jednak nie zauważyć, że czasami warunki, w jakich dochodzi do samoistnego spalenia się człowieka sprawiają, że zaczynamy myśleć o nich inaczej. I co ciekawe, badając karty historii, napotykamy wiele historii wskazujących na ten sposób śmierci. Przez ponad trzysta lat zanotowano ponad dwieście przypadków tego tajemniczego zjawiska.

Podobne przypadki zdarzają się od dawna. Już Karol Dickens ostrzegał przed tym zjawiskiem w powieści "Bleak house" z 1853r, rzekomo powstającym na skutek alkoholizmu. Przeglądając wypadki, jakie zdarzały się w przeszłości, warto zwrócić uwagę na kilka poniższych.



Już w pierwszej połowie XVIII wieku odnaleziono zwłoki żony oberżysty Jeana Milleta, niemal całkowicie spalone. Co ciekawe, pomieszczenie, w którym znajdowała się kobieta, pozostało nietknięte. Oskarżonego Milleta o zamordowanie żony, w celu uwiedzenia młodej szynkarki. Mężczyznę uniewinniono, ponieważ lekarzowi udało się przekonać sąd, iż samospalenie nastąpiło na skutek nadużycia alkoholu. Wg słów lekarza sądowego, na skutek przesycenia wnętrzności alkoholem miał nastąpić wewnętrzny zapłon. Od tego czasu podobne zjawiska zaczęto wiązać z pijaństwem.

Rankiem 10 kwietnia 1744r. odnaleziono sprzedawczynię ryb Grace Pett z Ipswich, która wg zeznań świadków, paliła się jak "drzazga smolna". Kiedy zgasła, podłoga była pokryta popiołem. Jak się okazało, w palenisku kuchni nie było ognia, a na ubraniu dziecka, które znajdowało się koło zmarłej, nie było śladów ognia czy dymu. Żaden z przedmiotów nie zajął się, podobnie podłoga, na której leżały zwłoki. Ponieważ kobieta była alkoholiczką i nałogową palaczką, władze nie zważając na wszystkie powody, szybko zamknęły śledztwo.

W 1763r. we Francji ukazała się książka poświecona samozapłonom ludzi, która opisywała między innymi przypadek sześćdziesięciodwuletniej hrabiny Cornelii Bandi, która uległa samozapaleniu w 1731r. w Cesenie w pobliżu Werony. Kobieta rozsypała się w popiół w pobliżu własnego łóżka. Zidentyfikowało jedynie nogi, na wpół spaloną głowę i niewielką ilość mazistego popiołu, przypominającego tłuszcz oraz lepkie i śmierdzące substancje, prawdopodobnie pochodzenia organicznego. Popiół, jaki pozostał po hrabinie, wydzielał okropny odór. Jak w powyżej opisanych przypadkach, ogień nie wyrządził innych szkód. Za przyczynę zgonu podano nacieranie się spirytusem kamforowym, co było oczywistą wskazówka na to, że hrabina nie stroniła od alkoholu.

W 1789r. włoski chirurg Battaglio doniósł o przedziwnej śmierci w płomieniach, jaką poniósł ksiądz Bertholi ze wsi Filetto. Kiedy duchowny czytał Biblię, nagle zaczął płonąć, a domownicy ujrzeli, jak trawi go biały-błękitny ogień, który, co ciekawe, nie rozprzestrzenił się, cofając przez zbliżającymi się ludźmi. Spłonęło odzienie wierzchnie księdza, a skóra, choć nie została osmalona, oddzieliła się od ciała.




19 lutego 1888 roku doktor Mackenzie Booth, zbadał przypadek samoistnego zapalenia sześćdziesięciopięcioletniego emerytowanego żołnierza. Świadkowie widzieli, jak mężczyzna wchodził na strych stajni z lampą i butelką wódki. Okazało się, że większość ciała stopiła się aż do kości, podłoga uległa zwęgleniu a dach popękał na skutek wysokiej temperatury. Żeby było ciekawiej, siano, znajdujące się tuż obok, nie zajęło się, a wyraz twarzy zmarłego świadczył o tym, że śmierć dopadła go błyskawicznie.

W XX wieku większość zjawisk samozapłonu została udokumentowana, dzięki czemu badacze mogą ogarnąć wielkość tego zjawiska.

Zgodnie z Daily News, w 1904r. zwłoki pani Thomas Cochrane z Falkirk, zostały odnaleziona w pozycji siedzącej wśród nie zniszczonych poduszek na nienaruszonym ogniem fotelu. Kobieta miała na plecach głębokie oparzenia, choć była zwrócona twarzą do ognia, a przednia część jej ubrania była cała. Trzy lata później w Madras Mail czytamy o kobiecie, która została strawiona przez ogień, choć jej ubranie pozostało nie tknięte, co potwierdziło dwóch konstabli, którzy odnaleźli ciało. Kolejno 22 marca 1908 roku znaleziono w łóżku szczątki Wilhelminy Dewar. Pościel, w której spała kobieta, pozostała nienaruszona. Siostra ofiary pod presją policji, zeznała, że znalazła siostrę poparzoną i wprowadziła ją do pokoju na piętro. Zastanawiające jest jednak, w jakiej temperaturze kobieta musiała się palić, aby jej ciało zamieniło się w popiół.



W nocy 1 lipca 1951 roku spłonęła Mary Hardy Reeser z St. Petersburga. Po kobiecie pozostały tylko czaszka, stopa z pantoflem oraz wątroba z kością grzbietową. Jej szczątki znaleziono w kręgu o średnicy ok. 120 cm. Choć jak w innych przypadkach, poza nim nic nie było nawet nadpalone, gałka w drzwiach była nad ranem nagrzana. Co ciekawe, że czaszka kobiety skurczyła się na skutek działania bardzo wysokiej temperatury, która nie mogła powstać w zwyczajnym pożarze. Zjawisku towarzyszył całkowity brak zapachu spalenizny. Akta jej zgonu odłożono na półkę z adnotacją "Zgon z płomieniach niewiadomego pochodzenia".

Rankiem 5 grudnia 1966r. urzędnik Don Gosnell wszedł do apartamentu dr Bentleya, aby sprawdzić stan gazomierza. Mężczyzna odnalazł w łazience szczątki lekarza, a właściwie to, co nich zostało: ludzką nogę do wysokości kolana, obutą w skórzany pantofel. Ogień nie naruszył całego pomieszczenia. Ostatecznie w raporcie podano uduszenie, pomijając fakt, że lekarz musiałby się udusić ogniem pochodzącym z własnego ciała.

W 1980r. Policjant John Heymer został wezwany do zwęglonych zwłok 73-letniego Henryego Thomasa. Na dywanie została tylko kupka śnieżnobiałego popiołu, z której wystawały męski stopy w skarpetkach oraz zwęglona czaszka. Okna i żarówka były pokryte tłustym osadem, efektem parowanie ludzkiego mięsa. Wszystkie łatwopalne przedmioty pozostały oczywiście nienaruszone ogniem. Anatomopatolog stwierdził, że fotel uległ spaleniu tylko w tych miejscach, w których stykał się z ciałem. Kiedy płonące ciało przewróciło się na ziemię, drewniany fotel przestał się palić. Lekarze, wysnuli teorię, że odrzucając samozapłonu, zmarły musiałby zająć się od kominka (za bardzo się pochylił do przodu), następnie zerwać się, nie rozrzucając rozżarzonego węgla, usiąść na fotelu i oprzeć nogi przed telewizorem, po czym spalić się doszczętnie.

Co ciekawe, nie zawsze ofiarami samoistnego zapalenia padają pojedyncze osoby. 26 lutego 1905r. odnaleziono spalone, kompletnie ubrane zwłoki małżeństwa Kiley. W 1960r. w pobliżu jednego z miast w stanie Kentucky odnaleziono pięć ciał osób siedzących w samochodzie, w normalnej pozycji, co wyklucza możliwość wypadku lub zapalenia się samochodu.

Badacze odkryli, że zjawisko to wcale nie należy do rzadkości. Przeglądając poniższe dane i przyjmując nawet, że większość z przypadków to zatuszowanie morderstwa czy samobójstwa, faktycznie można pokusić się o stwierdzenie, że zjawisko samozapłonu istnieje. I tak mamy udokumentowane:

W latach 1950-tych - 11 przypadków

W 1960-tych - 7 przypadków

W 1970-tych- 13 przypadków

W 1980-tych - 22 przypadki



Jedynym z ludzi, którzy przeżyli atak samozapalenia, był profesor matematyki James Hamilton z uniwersytetu Nashvill. 5 lipca 1835, stojąc przed własnym domem, poczuł piekący ból w lewej nodze. Kiedy spojrzał na nogi, ujrzał płomień długości kilku centymetrów, który wydobywał się z jego ciała. Próbował zgasić ogień, który cały czas płonął z jednakową intensywnością. Na szczęście profesor odciął dopływ tlenu przykrywając ogień rękoma, dzięki czemu uniknął śmierci.

Jack Alan, który również uratował się od samoistnego zapalenia twierdzi, że człowiek w czasie zjawiska jest w stanie transu. Mężczyzna położył się do łóżka i obudził dopiero po czterech dniach z bardzo rozległymi obrażeniami. Chirurdzy musieli mu amputować prawe przedramię. Alan zaczął się palić we własnym łóżku, jednak ani piżama, ani pościel nie zajęły się ogniem. Nie potrafił jednak odtworzyć dokładnie przebiegu zdarzenia.

Podobnie pilot Jenna Winchester w październiku 1980r. stała się żywym płomieniem, siedząc obok przyjaciela podczas wycieczki na Florydę. Jej przyjaciel zobaczył tylko żółty ogień, który się z niej wydostawał i usłyszał krzyk: "Wyciągnij mnie stąd!". Próbował zgasić ogień gołymi rękami, dzięki czemu Jenna przeżyła, ale z dwudziestoprocentowym poparzeniem ciała.

Jak na pewno zauważyliście, zjawisku samoistnego zapalenia, towarzyszą zazwyczaj te same ciekawe okoliczności:

1. osiemdziesiąt procent ofiar stanowią kobiety


2. większość przypadków stanowią osoby otyłe lub alkoholicy


3. do zjawiska dochodzi zazwyczaj, kiedy ofiary znajdują się same


4. ciało spalane jest szybko, choć organizm ludzki składa się w osiemdziesięciu procentach z wody, co z pewnością utrudnia jego całkowite spalenie


5. ciało spalane jest do samej kości, a często wraz z nią, co wymaga działania bardzo wysokiej temperatury, rzędu przynajmniej 2500 stopni


6. na miejscu znajduje się biały popiół, efekt spalenia ciała i działania bardzo wysokiej temperatury


7. opis zdarzeń wskazuje na to, że ogień trawi ludzi od wewnątrz, skupiając się tylko i wyłącznie na organizmie


8. ogień nie rozprzestrzenia się na całą powierzchnię, w której znajduje się ofiara, nie atakuje przedmiotów znajdujących się w pobliżu, przykładowo fotela, czy pościeli w których odnaleziono ofiary


9. ogień nie przenosi się na inne organizmy, skupiając się tylko i wyłącznie na ciele ofiary


10. czasami odnajduje się ślady w postaci dziwnej żółtej mazi czy kleistej sadzy na suficie, co nasuwa na myśl ogromny słup ogień, spalający ciało


11. pozostawione niewielkie szczątki zwłok, zazwyczaj w postaci kończyn, sprawiają wrażenie, jakby zostały odcięte laserem.


12. Wybuch jest krótkotrwały, bardzo intensywny i zlokalizowany, gdyż nawet w bezpośrednim otoczeniu nic nie zajmuje się ogniem


13. Ogień często jest zabarwiony na kolor błękitny, co kojarzy się ze spalanym gazem





Powstało wiele teorii na temat tych niesamowitych zjawisk. W XIX wieku zaczęto wiązać samospalenie z karą boską za nadużywanie napojów wyskokowych. Samospalenie miało być rzekomo wywołane natlenieniem organizmu zatrutego alkoholem. Dlatego też lekarze ostrzegali pijących przed przebywaniem w pobliżu otwartego ognia. Przyczyniło się to do powstania ludowych przesądów oraz propagowaniu ruchu wstrzemięźliwości. Teoria ta nie tłumaczyła jednak sposobu, w jaki dochodziło do spalenia ciała i miała wiele luk, przez co w późniejszym czasie nie brano jej w ogóle pod uwagę.

Niektórzy naukowcy przypisują to zjawisko działaniu piorunów kulistych. Zgodnie z ich koncepcją, kuliste skupiska energii miałyby w pewnych warunkach wysyłać krótkie fale radiowe, co tłumaczyłoby spalenie się wnętrza organizmu człowieka. Tymczasem teoria ta opiera się na zjawisku, które do tej pory nie zostało dokładnie zbadane, w związku z czym, nie można piorunom kulistym przypisać cech, tłumaczących zjawisko samozapłonu. Wiadomo jedynie, że mogą mieć zabarwienie białe lub silnie czerwone (zjawisku samoistnego zapalenia towarzyszy błękitny kolor) oraz, że ich średnica wynosi od kilku centymetrów do kilku metrów. Dodatkowo prawdopodobnie nie mają wystarczająco wysokiej temperatury i brak im właściwości magnetycznych.

Według statystyk samozapaleniu najczęściej ulegają ludzie, którzy chcieli się rozstać z życiem doczesnym. Byli wśród nich alkoholicy, ludzie starzy, zagubieni, czasami bogaci.

18 września 1952r. Glen Denney z Luizjany chciał popełnić samobójstwo i przeciął sobie tętnice na nogach i rękach. Gdy znaleziono jego ciało, całe stało w ogniu. Poza nim w pomieszczeniu nie paliły się inne przedmioty. Pierwszą hipotezą było podpalenie się benzyną lub inną łatwopalną substancją. Szybko odrzucono tą teorię, gdyż trudno byłoby mu się podpalić mając poprzecinane tętnice...

Podobnie było z dwudziestosiedmioletnim Billy'm Petersonem, który próbował zaczadzić się w garażu. Kiedy go odnaleziono, na ciele widniały głębokie oparzenia, a niektóre części ciała spaliły się na żużel. Mimo to jego ubranie z bielizną włącznie, pozostało nienaruszone.

Czyżby więc samospalenie miało jakiś związek z dążeniem do autodestrukcji lub stanami depresyjnymi ofiar? Oznaczałoby to, że każdy z nas nosi w sobie potencjał samounicestwienia, który w skrajnych sytuacjach zostaje uwolniony przez pewne czynniki zewnętrzne lub naszą podświadomość. Możliwe, że wiąże się to z siłami parapsychologicznymi niektórych ludzi. Podobnie jak telekineza czy telepatia, samozapalenie jest wywoływane przez nasze umysły. Naukowcy ustalili, że wykorzystujemy jedynie ok. 10% naszego mózgu. Być może nie ulegamy wszyscy samozapaleniu dzięki wrodzonej odporności, a jedynie niektórzy jej nie posiadają lub tracą i dlatego giną w płomieniach.



Być może ma to związek ze wzrostem natężenia ziemskiego pola magnetycznego. Badania dowiodły, że pole magnetyczne wywiera wpływ na immunobiologię szczurów i myszy. Po poddaniu gryzoni jego działaniu ich odporność na mikroby (listeria) znacznie zmalała. Ponadto u zwierząt spadła aktywność fagocytów i liczba leukocytów. Oznaczałoby to, że ludzie w skrajnym stadium depresji, przy jednoczesnym wzroście natężenia pola magnetycznego, uwalniają w sobie wewnętrzny ogień, poddając się samozapaleniu. Choć kilka przypadków samoistnego zapłonu zdaje się potwierdzać tą teorię, trudno jednak przenieść ją na wszystkie przypadki.

Inna teoria nawiązuje do pirotechnicznych skłonności ofiar samoistnego zapalenia. U niektórych ludzi stwierdzono nieopanowaną zdolność do podpalania innych przedmiotów. Przykładowo na farmie Williama Hacklera (kwiecień 1941) wybuchło 28 pożarów niewiadomego pochodzenia. Wybuchały one w najbardziej dziwnych miejscach. Nie wiadomo jednak, czy chęć ciągłego podpalania przedmiotów znajdujących się na około, wywołuje w osobie podpalacza zdolność spalenia siebie.

Ostatnio wysnuto teorię, że za samozapłon odpowiedzialny jest "efekt knota". Polega on na tym, że jeżeli człowiek jest odpowiednio otyły i/lub odziany w kilka warstw łatwopalnych ubrań, to ubrania te po podpaleniu mogą sprawiać, że tłuszcz będzie się wypalał bardzo powoli, jak stearyna w świeczce. Przy bardzo wysokiej temperaturze warunek otyłości nie jest nawet konieczny, aby doszło do tego zjawiska. Również FBI skłania się ku tej teorii, nie znajdując innego wytłumaczenia na te przedziwne przypadki. Sceptycy jednak podważają tą teorię. Zgodnie z ich słowami, efekt knota nie tłumaczy spalenia ciała na popiół lub do gołych kości, co wyraźnie negują przeprowadzone doświadczenia.

Tymczasem Dr. John De Haan z Instytutu Kryminalistyki w Kalifornii przeprowadził doświadczenie na świni. Chciał udowodnić, że ciało jest bardzo dobrym paliwem i przez to wytłumaczyć zjawisko samospalenia. W tym celu opakował zabitą świnię w bawełnę i podpalił. Dodatkowo wykorzystał benzynę w celu przyśpieszenia doświadczenia. W efekcie ciało zwierzęcia osłonięte bawełną zaczęło się palić ogniem, który palił się przez kilka godzin. Chociaż zdziesiątkowanie kości następuje w temperaturze rzędu 2000 stopni, ogień naruszył kości i ścięgna. Dokonał większych zniszczeń, niż ogień, którym zajmują się ludzie podczas pożarów domu, nie spalając jednak całkowicie kości.

Niedawno J. Heymar doszedł do wniosku, że samozapalenie musi być wynikiem reakcji wodoru z tlenem na poziomie komórkowym organizmu. Moc tej mieszkanki widoczna jest w postaci paliwa napędowego do odrzutowców. W komórkach znajdują się mitochondria, które zaopatrują w energię całe ciało. Jeżeli jeden z nich jest uszkodzony, może nagromadzić w sobie zbyt dużo energii i spowodować wybuch tlenu i wodoru. Pod wpływem wybuchu najbliższe mitochondria przejmują część energii, powodując kolejne wybuchy i rozpoczynając reakcję łańcuchową, spalając całkowicie mięśnie i organy człowieka.



Dr Wilton M. Krogman, biegły sądowy, który zajmował się niejednokrotnie przypadkami samoistnego zapalenia twierdzi, że zjawisko istnieje, jednak nauka nie znajduje właściwego wytłumaczenia tego fenomenu. Naukowcy, którzy badali zjawiska samozapłonu, nie umieli podać dokładnej przyczyny tajemniczych zgonów ludzi. Według ich badań, ubrania, w jakich zazwyczaj się znajdowali, nie były zbyt podatne na palenie.

Nickell i Fisher odkryli, że zazwyczaj w pobliżu ofiar znajdowały się potencjalne źródła ognia, przykładowo papierosy, cygara, lampy czy kominki. Uważają oni, że za zjawiskiem samozapłonu nie stoi żadne zjawisko, a hipoteza ta ma służyć do zatuszowania zwykłych przypadków śmierci. Teoria ta nie tłumaczy jednak w pełni tego zjawiska, nie wiadomo przecież, w jaki sposób od zajętego ogniem ciała nie zapalają się łatwopalne przedmioty, przykładowo fotel czy krzesło.

Istnieje wiele ciekawych teorii tłumaczących to przedziwne zjawisko. Jedna z nich nawiązuje do "ognistych bąków" : ), wywołanych zapłonem zgromadzonego w jelitach metanu. Samozapłon tłumaczono też zbytnim nagromadzeniem energii elektrycznej.

Jak na razie teoria reakcji wodoru z tlenem zdaje się być najrealniejsza. Pozostaje jednak wiele pytań, na które niestety szybko nie uzyskamy odpowiedzi. Dopóki nie ma możliwości przekonania się, co tak naprawdę wywołuje zjawisko samozapłonu, i próba przeciwstawienia mu się, pozostaje nadzieja, że nam się to nie przytrafi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emyla
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żary

PostWysłany: Czw 13:00, 27 Kwi 2006
Ja przeczytałam to wszystko. Nieco mnie przeraziłeś. Jak sobie pomyśle, że moglabym się spalić siedzią dokładnie tak jak teraz, to mnie ciary po plecach przechodzą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimloth
Oswojony
Oswojony



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Doriath

PostWysłany: Czw 17:52, 27 Kwi 2006
Nie wierzę w takie coś. nie wiem czemu, ale jesli chodzi o takie rzeczy jestem z reguły sceptykiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Getsurin
Wtajemniczony
Wtajemniczony



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Wto 23:07, 16 Maj 2006
Tu akurat nie chodzi o cos co jest wymaginowane czy ktos to sobie wymyslił, takie zjawiska maja miejsce naprawde. I to zjawisko jest bardzo dobże udokumentowane...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K.F.
Tajemniczy przybysz
Tajemniczy przybysz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Drogi

PostWysłany: Wto 22:34, 30 Maj 2006
Można się również spalic ze wstydu.
Za pieniądze można napisać bardzo ciekawe wyjaśnienia. Nawet sąd i prokuratora można wtedy przekupić nie mówiąc już o rzeczoznawcach. Trzeba się uczyć chemi i fizyki. I nie powtarzać niestworzonych wyjaśnień a może stworzonych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
robsonforever
Nieoswojony
Nieoswojony



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:20, 07 Cze 2006
kurde... trzeba ograniczyć alkohol Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimloth
Oswojony
Oswojony



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Doriath

PostWysłany: Śro 20:42, 07 Cze 2006
Tak, wszyscy alkoholicy zjarają się we własnym ogniu! Laughing drżyjcie narody! Minister zdrowia: "spożywanie alkoholu grozi marskością wątroby i samozapłonem" hehe RazzRazzRazz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skrycieszczerzy Strona Główna -> Zjawiska paranormalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin